Ranek - jeszcze nie dałam się pod wpływ zimowej pogody. Więc skoro ostatnio był ogień dziś - woda. Pani Ogień była jasna, uśmiechnięta, wesoła, żywiołowa. A Pani Woda - melancholijna, zamyślona, trochę apatyczna. Mam nadzieję, że wyraźnie to widać w rysunkach. Miało być jeszcze powietrze i ziemia...ale jak to u mnie więcej rzeczy w głowie niż przelanych na papier.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz